(fot. feisphotos.ru)
Pewnie stałym czytelnikom (i oglądaczom) mojego bloga mogła zapaść w myśl informacja, że tańczę taniec irlandzki. Mam sobie ot ruchową pasję od ponad dwóch lat i postanowiłam podjąć bardziej sportowe kroki w rozwijaniu tego tańca. Feis to nic innego jak nazwa zawodów tańca irlandzkiego.
Nie dawno miałam okazję w takich zawodach wziąć udział i nie omieszkałam, z tej radości, dobrze się przygotować. Uszyłam sukienkę według własnego projektu oparta oczywiście o dużą ilość praw i reguł 'jaka tak sukienka powinna być'. Tak powstało fioletowo-czarne cudaczne wdzianko, w którym prezentowałam się na swoich pierwszych zawodach ;).
Przyznam, że długo męczyłam się nad marynarką. Wymyśliłam dziwaczny krój, który na początku nie chciał się ładnie układać. Po walkach jednak doszłyśmy do porozumienia ;).
W spódnicę, aby usztywnić przód, wszyty został 3 milimetrowy filc. Nie pytajcie mnie dlaczego przód musi być sztywny - tak jest i już! ;). Prace nad sukienka trwały tydzień.
(fot. feisphotos.ru)
(fot. feisphotos.ru)
Podsumowując, szycie tej kiecki jak i zawody wspominam bardzo dobrze - zwłaszcza, że dwa medale brzęczą sobie teraz na szafce. Po takim zastrzyku adrenaliny mam ochotę na więcej i więcej - dlatego to nie moje ostatnie zawody ;).
Sukienka wyszła bardzo fajna, może i nie tylko na zawody by się nadała? No i samemu udziału w zawodach gratuluję, pewnie Feis do najłatwiejszych nie należy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chyba tylko na zawody. Jak już wspomniałam, spódnica z przodu ma wszyty filc, co sprawia, że jest sztywna i 'ładnie' na boki rozkłada. Na ulicy wzbudzałaby zainteresowanie ;).
UsuńNa tym feis'u było sporo konkurencji, ale udało coś się wyrwać!
Nie miała z tyłu latawca? :) (tej pelerynki od 1 ramienia) Bardzo fajna, no i Twoja własna a nie zamówiona gdzieś ^^
OdpowiedzUsuńNie ma, gdyż w pewnym momencie powiedziano mi, że 'powinna być skromna'. To na razie bez latawca ;P.
UsuńGratuluję :) a kiecucha level hard. Ja bym nie umiała. Zauważyłam, że wszyscy jak stoją to mają stopy ustawione przed sobą. Komicznie to wygląda ;d
OdpowiedzUsuńDziękuję! A po dłuższej chwili nogi cierpną :F. Niestety, to jest prawidłowa, wyjściowa, postawa do tańca.
UsuńWow! Zawsze chciałam tańczyć taniec irlandzki, ale moje nogi tego raczej nie wytrzymają :P Ale Kiecka cudna, no i gratulacje :D
OdpowiedzUsuńkurcze ja tak samo. koleżanka kiedyś pokazała mi jakieś kroki ale okazało się, że jestem beztalenciem... Sukienka kapitalna
UsuńMyślę, że zawsze warto spróbować i się przekonać o tym czy da się pokonać swoje nogi czy 'beztalencie' :P.
UsuńRzeczywiście sukienka wyszła bardzo profesjonalnie i prezentuje się doskonale. ;3 Nigdy bym nie pomyślała, że własnoręcznie szyta. Krój to czarna magia- ale u mnie na razie uszycie czegoś oprócz poszewki to masakra. :D A przód może usztywniany ma być, bo jak się tak skacze, to żeby nie było wszystkiego widać, czy coś. ;) I oczywiście gratuluję wygranej w zawodach. Chyba też się dołączę do cichych fanek tańca irlandzkiego, bo niestety możliwości nauki w okolicy brak, milion innych pasji i trochę brak czasu. Ale to w sumie tylko wymówki ;)
OdpowiedzUsuń