I cóż gorszego mogłoby się przytrafić tancerzowi irlandzkiemu w dzień Św. Patryka? Otóż właśnie - lekkie choróbsko. Cało rok czeka się na ten dzień i niesympatyczny zbieg okoliczności sprawił, że dziś z siłami trochę gorzej. Ale! Nie mam zamiaru się poddawać i do knajpy na świętowanie się wybieram - nawet jeśli jutro nie wstanę z łóżka, bo wersja lekka bólu gardła czy katar zmieni się w coś gorszego...
Na pocieszenie wrzucam notes. Jakiś ostatek z serii steampunkowej, po Falkonie. Skrzydlate serducho z czerwonym szkiełkiem :)
Notes jest rewelacyjny!!Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńHappy St. Patrick's Day :)))
no świetny :)
OdpowiedzUsuńCzaderskie to serducho :). Grzane piwo + grzane wino + ogrzane (przez kogoś :))łóżko - będziesz zdrowa i jak nowa :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńWszystkie etapy grzania już przetestowane... i chyba jakieś słabe to wino było ;)