Ostatnie dni były dosyć ciche. Wynikało to z ładnej pogody oraz chwilowej chęci wypoczynku od spraw handmadowych i nie tylko. Nie można cały czas siedzieć i dziergać! Ale chwilę przed tą przerwą powstał kolejny notes z wypalanym wzorem. Tym razem to było małe zamówienie z konkretnym wzorem. I czuję tu inspiracje Skyrim ;).
Jak w podobnych egzemplarzach wykorzystałam do zrobienia prawdziwy zamsz w kolorze naturalnym oraz czarny filc. Kartki - farbowane, a jakże inaczej?
Ekstra :) idealny jako spellbook ;)
OdpowiedzUsuńfajnie z tą łapą wygląda ;]
OdpowiedzUsuńOooo, no to jest kosmos!
OdpowiedzUsuńFajne, kojarzy mi się,że to księga czarnoksiężnika z magicznymi zaklęciami :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńOne tak mięciutko wyglądają! Takie puchatki, bardzo sympatyczne. ;) Tak się zastanawiam- bo skaj się by stopił, jakby na nim wypalać- a zamsz ten jest prawdziwy? Na sztucznym (jest taki w ogóle?) myślisz, że by się dało? ;3 Pogoda jest świetna, a Ty i tak jesteś wyjątkowo płodną artystką, więc odpoczynek nigdy nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńTak, przy tych notesach korzystam z prawdziwego zamszu. Wszystkie sztuczne rzeczy nie dałyby się wypalać i jak zauważyłaś - topiłyby się albo spaliły :). A sztuczny zamsz istnieje, robię z niego inne moje notesy (np. ten z wilkiem, bądź ważką).
UsuńDziękuję ślicznie za odpowiedź. ;) Mam ochotę na futerał i myślałam właśnie nad zamszem, sztuczny jest jak zgaduje nieco tańszy, więc spróbuje z nim, najwyżej wzór namaluje albo wyszyje. :3
UsuńKiedy kolejny post?
OdpowiedzUsuńNiewiarygodnie pomyślane i wykonane :o) Cudo
OdpowiedzUsuńświetny ^^
OdpowiedzUsuńOj fantastyczny :) świetny :)
OdpowiedzUsuń