Podążając tropem dziwno-kształtnych torebek pomysł sam przyszedł mi do głowy. Idealnie się nadawał - owalny, charakterystyczny i ciekawy... hmm a można napisać wręcz - bombowy!
Granat - tym razem właśnie on mnie zainspirował. Uznałam to za dosyć fajne i postanowiłam wykonać pierwszą próbę. Ze stworzeniem szablonów chwilę zeszło, jednak metoda prób i błędów jest nie zawodna. Wykonana z filcu, którego ogromne ilości plączą mi się po mieszkaniu...
Wyszedł kawał torebki. Sporo skarbów można do niej zmieścić, serio. Może się wręcz zachowywać niczym studnia bez dna. A porównanie stąd, że torebkę ładuje się od góry ;).
Zapinana na dwa suwaki z czego pierwszy skrywa małą saszetkę na samej górze granatu ;).
torebka robi bombowe wrażenie : )
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdeczne
Wow:) niesamowita:)
OdpowiedzUsuńKurde skąd Ty takie czadowe pomysły bierzesz?? Super!
OdpowiedzUsuńNie wiem - serio. Same wchodzą do głowy, bez pukania.
UsuńCzad :D
OdpowiedzUsuńno bombowa :D
OdpowiedzUsuńFantastyczna jest! Zazwyczaj noszę tak dziwne rzeczy w torebce, że po wyciągnięciu zawleczki na pewno by wybuchła. :D
OdpowiedzUsuńCały czas tyka. Nie uwzględniła zawleczki w torebce ;).
UsuńZaniemówiła. Normalnie bomba a raczej granat :))) Niesamowita!
OdpowiedzUsuńGenialna! Cudowna wręcz. I to wykonanie. gratuluję!
OdpowiedzUsuń