Lato w pełni. Ludzie wyjeżdżają na wakacje. Miasto zwalnia. Dzieci biegają pod blokiem i spędzają czas na lataniu za piłką. Sąsiad robi remont, a okoliczny didżej puszcza najnowsze nuty z samochodu. Natomiast z mojego mieszkania dochodzi dźwięk nożyczek oraz moich soczystych słów, gdy palec trafi na igłę. Ze stołu spadają ścinki filcu, które rozpoczynają walkę z psim futrem. Tworzą pułapki oraz chronią się pod meblami, jakby czekały na nadejście prawdziwej apokalipsy.
Lato w pełni, a smocza passa nie ma końca (i mam nadzieję, że tak szybko się nie skończy).
Tytuł posta powinien nieco zdradzać co jest dzisiaj na rzeczy. Niektórzy sami zaskakują mnie swoimi pomysłami. Czasem dostaję wiadomość tylu: "a dałabyś radę zrobić....?" (w miejsce kropek należy wstawić dowolną rzecz). Zazwyczaj odpowiadam "jasne!" i tak było tym razem.
To jest smoczy portfel.
Wersja duża (ok. 10 cm x 21 cm) - raczej damski fason. Składana niby na dwa (gdyż trzecia to zakładka z głową smoka). Wewnątrz znajduje się miejsce na monety, na banknoty oraz kilka przegródek na karty i inne.
Ten egzemplarz ma już swojego właściciela. Byłam zadowolona z tego co stworzyłam, jednak mam już kilka pomysłów na poprawienie swojego projektu. Możecie liczyć na to, że za jakiś czas ukarze się nieco zmieniona wersja ;).
Cudowny! W sumie myślałam, że to smocza kopertówka! :D
OdpowiedzUsuńEkstra! Twoje smocze dodatki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne! :D
OdpowiedzUsuńMożna taki zamówić? Poproszę informację ile monet, ile czasu itd. Piękny jest :)
OdpowiedzUsuń