Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad sensem pisania tego posta. Jednak uznałam, że warto. Dla Was - moich wiernych podglądaczy oraz dla siebie - potrzebowałam pewnego rodzaju oczyszczenia (które nie należy mylić z tłumaczeniem się). Dziś nie pojawi się nić nowego z handmadów - jedynie moje słowa, które mogą się okazać przydługim wywodem. Jednak jeśli chcecie wiedzieć co stało się Capall Marą to zapraszam do przeczytania - jeśli macie siłę ;).