Do tematu podchodziłam niepewnie, ale jednocześnie z dużą ciekawością. Poświęciłam dużo czasu aby 'wydziubać' odpowiadnią ilość asortymentu, jednak moje stoisko można było określić skromnym w wstosunku do innych. I tu nauczka na przyszłość - dziubać jeszcze więcej! Ale! Muszę przyznać, że zainteresowania nie brakowało. Miałam dużo przeróżnych rzeczy (które są już na blogu oraz takie, które dopiero na nim zagoszczą) i każdego mogło coś przyciągnąć ;) . Całość uważam za bardzo dobry debiut i mam zamiar zagościć na innych konwentach.
A poniżej małe fotograficzne przedstawienie.
Dzięki dla Złego Janka, który nieco popstrykał :) .
fot. nam-tar.deviantart.com
ooo widzę pierścionki z oczkiem:D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Pierścionki, wisiorki i kolczyki... które się tu z czasem pojawią ;)
OdpowiedzUsuńCudeńka na stoisku, nic dziwnego, że zainteresowania nie brakło ;3 Nie mogę wyjść z podziwu nad tymi torebkami ( to takie nerkowce chyba?) i nad skrzydlatymi notesami... To moi ulubieńcy C: Czyżby Edzio na koszulce? :D Pozdrawiam, ładnie wyszłaś na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńHehe dzięki ;) nie przepadam jednak za zdjęciami.
UsuńA torebki to tak, to coś w rodzaju nerkowca - tylko okragła i do zwykłego paska.
Miliard strrrrasznie ładnych rzeczy!
OdpowiedzUsuńAle super, chciałabym kiedyś taki kramik wystawić na jakiejś fajnej imprezie. Jak to zrobiłaś? Pewnie nie wystarczy "wydziubać" drobiazgów i przyjść na miejsce z własnym krzesełkiem i stolikiem ;-)
OdpowiedzUsuńWydziubać to swoją drogą, ale trzeba się miło uśmiechnąć odpowiednio wcześnie do organizatorów takiej imprezy i wkupić się odpowiednio ;)
UsuńKrzesełko i stolik się dostaje :P