... jak ten dzisiejszy - gdy po takim długim czasie zimowym widzę słońce za oknem. Niewątpliwie dodaje to nowej energii, a ta mi się przyda ;). Dodatkowo od jakiegoś czasu regularnie poję się sokami marchwio-podobnymi (na poprawę nastroju) i czekam aż będę mogła schować do szafy zimową kurtkę i przerzucić się na ulubioną skórę.
A teraz, krajka zrobiona jaaakiś czas temu. Znowu narobiły mi się zaległości...
Ten wzór już kiedyś wykonywałam, ale w innych kolorach.
Ładna krajka, taka leśna. Soczysta. Ma się ochotę w jakieś zwiewne szatki przebrać i niczym elf pobiegać po borze. :D Też już czekam wiosny- obecny okres przejściowy sprawia, że moje biedne trzewiki przeciekają. ;3 Ale jak pomyśle o nawale roboty w ogrodzie, i wszechobecnych mrówkach, które przy pracach ziemnych okazują mi swą miłość, to ciarki przechodzą. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTo zamiast trzewików warto chyba zainwestować w kalosze - sama myślę o zakupie, aby nie męczyć swoich biednych trampek.
Co jak co... ale ja nie przejawiam miłości do mrówek, albo raczej nie odwzajemniaj jej.
Smokowata! Tak sobie myślę że smocze łuski w sam raz byłyby na owijanie łydek do stroju średniowiecznego :) Jak znajdę chwilę sama coś podłubię :D
OdpowiedzUsuńBardzo miło wyglądają Twoje krajki. Są bardzo równe. Pozdrawiam!
Dzięki ;) z każdą krajką staram tkać równiej.
UsuńSmokowata - podobnego wrażenia nabrałam, gdy robiłam ten wzór po raz pierwszy. Także widziałam w nim łuski ;)
zielony smok :) piękna ^^
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam chrapkę na tabliczki, ale jakoś nie mogę się zebrać. Krajka zdecydowanie smokowata i soczysta. :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa. Ja raz spróbowałam i się wciągnęłam ;)
UsuńŁadny, zielony kolorek.. Poobserwuję sobie.;p
OdpowiedzUsuń