A tak zmieniając temat - właśnie czekam na filc. Uznałam, że brakuje mi torebki w jakimś brązowym kolorze. Mam zamiar takową uszyć... i na pewno pokażę ją na blogu ;).
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Smocza łuska po raz trzeci
Po raz kolejny miałam okazję robić ten wzór krajki. Należy do jednego z moich ulubionych (zaraz po rams's horn). Dziergana na zamówienie. Przyznam, że zestawienie kolorów mnie bardzo mile zaskoczyło. Gdy położyłam wszystkie włóczki obok siebie, nie spodziewałam się, że będą tak fajnie ze sobą współgrać :).
AUTOR:
Capall Mara
Przepiękna krajeczka - ja wciąż noszę się z zamiarem sięgnięcia po tabliczki, ale zawsze jakoś i tak łapię za bardko. ;)
OdpowiedzUsuńOj chciałabym takie coś umieć.. ale póki co pooglądam u Ciebie. Faktycznie ładne zestawienie kolorów
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rzeczy tworzysz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. lafemka.
ciekawe kolory :) też mnie krajki kuszą, ale brak mi czasu nawet na to, co umiem... więc będę podziwiać u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTaki własny kawałek smoka. Bardzo fajny wzór, opanowany do Ciebie już do perfekcji. :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca :)
OdpowiedzUsuń